Historia 1. Chorzów z lotu ptaka.
Historia Chorzowa
W 1257 r. książę opolski Władysław zezwolił zakonowi bożogrobców na lokację wsi Chorzów na prawie niemieckim. Pod koniec osiemnastego wieku rozpoczęto wydobycie węgla kamiennego. W 1934 r. połączono miejscowość z Królewską Hutą, a kilka lat później z Hajdukami, tworząc współczesną postać miasta.
Królewska Huta
Wraz z budową Huty „Królewskiej” rozpoczęto prace wokół powstania kolonii mieszkalnej, która otrzymała ostatecznie takąż nazwę. W 1868 r. uzyskała ona prawa miejskie, łącząc w sobie szereg kolonii. W 1934 r. połączono miasto z wsią Chorzów.
(Dolne i Górne) Hajduki były typową górnośląską miejscowością o skomplikowanej historii. Kluczowym momentem w dziejach stała się budowa Bismarckhütte, towarzyszących jej zabudowań, a od 1939 r. przyłączenie do Chorzowa.
Początki komunikacji autobusowej związane są z niewielkimi prywatnymi przewoźnikami. Przykładowo Antoni Królek prowadził przewozy z Siemianowic do Łagiewnik. W 1931 r. powstały Śląskie Linie Autobusowe, które oferowały znacznie więcej połączeń. W 1948 r. przekształcono spółkę w Śląsko-Dąbrowskie Linie Komunikacyjne, a w 1951 r. powstało Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Katowicach. W 1991 r. po jego przekształceniu powołano jako organizatora przewozów w aglomeracji Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, który przestał istnieć w 2018 r. wraz z powstaniem Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
W 1845 r. Kolej Górnośląska zbudowała stację w Świętochłowicach (na granicy z Hajdukami), a w 1861 r. powstała stacja w centrum Królewskiej Huty (później przebudowywana). Na terenie miasta istniał skomplikowany system kolei przemysłowych oraz wąskotorowych. Od 1907 r. między Bytomiem a Katowicami rozpoczęły kursy wagony akumulatorowe systemu Wittfelda.
Historia linii tramwajowej numer dwanaście
W 1897 r. w ramach spółki Oberschlesische Dampfstraßenbahnen powstała jako jedna z pierwszych w aglomeracji wąskotorowa linia tramwajowa z Królewskiej Huty przez Węzłowiec do Placu Targowego w Siemianowicach. Wkrótce potem ją zelektryfikowano. Od 1 stycznia 2009 r. zaprzestano jej używania, a w 2021 r. zlikwidowano ostatnie pozostałości po jej historii.
Kościół pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny
Pierwszy kościół w Chorzowie powstał na początku czternastego wieku. Po 1782 r. zbudowano nowy obiekt (stary zniszczył pożar). Wzrost populacji Chorzowa wkrótce przyniósł konieczność dalszych inwestycji. W latach 1889–1892 według projektu Josepha Ebersa z Wrocławia wzniesiono aktualny neogotycki budynek, trójnawowy, halowy, na planie krzyża łacińskiego. Po 1922 r. w kościele zamontowano organy firmy Dürschlag z Rybnika, a w 1932 r. nowy ołtarz z wizerunkami świętej Marii Magdaleny, świętego Izydora i świętego Floriana, łącząc miejscowe tradycje rolnicze z hutniczymi.
Zabudowa wiejska, plac świętego Jana
Plac świętego Jana tworzy charakterystyczną formę ulicówki. Zachowana zabudowa, realizowana po początek dwudziestego wieku przez bogatych chorzowskich chłopów (siodłaków), towarzyszyła wiejskiemu placowi zebrań. Podstawowym jej elementem był budynek na planie prostokąta, jednokondygnacyjny, wieloizbowy z mieszkalnym poddaszem. Z tyłu umieszczono budynki gospodarcze (stodoła, chlewy, komórki), a za nimi pola uprawne. Obok budynku powstawały także niewielkie wysłużki (wycugi), czyli domy dla rodziców, którzy przekazali gospodarstwo młodemu pokoleniu. Później zabudowa ta straciła na znaczeniu wobec upowszechnienia się modelu kamienic czynszowych.
Elektrownia w Chorzowie
Miejscowe huty wykorzystywały do swojego funkcjonowania prąd produkowany we własnych elektrowniach. Nadwyżki mocy sprzedawano gminom, tak jak Królewskiej Hucie do 1911 r. Pod koniec 1896 r. zdecydowano o budowie nowego zakładu, który miał siedzibę w Chorzowie, własności spółki szlesisze elektricitets und gas AG. Otwarto go w 1898 r., planując z sukcesem już wówczas jego kolejne rozbudowy. Nowoczesny zakład dostarczał prąd m.in. do oświetlenia wielu miejscowości i dworców kolejowych.
Zakłady Azotowe w Chorzowie
W czasie I wojny światowej firma Bayerische Stickstoffwerke rozpoczęła budowę zakładów azotowych w Chorzowie. W 1922 r. mienie cały czas rozbudowującego się, nowoczesnego i unowocześniającego Polskę zakładu przejęło państwo polskie (od 1924 r. jako Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Chorzowie), a dyrektorem został Ignacy Mościcki. Dyrektorem technicznym był wówczas Eugeniusz Kwiatkowski. W kolejnych latach poszerzeniu uległ asortyment produkcji, obejmując między innymi nawozy, destylowane kwasy tłuszczone czy stearynę.
Szyb „Prezydent”
Inwestycje prowadzone przez koncern Skarboferm w okresie międzywojennym miały na celu m.in. poprawę rentowności przedsiębiorstwa. Jednym z przykładów takich działań była eksploatacja nowych pól górniczych. W tym celu w latach 1929–1933 powstał szyb o późniejszej nazwie „Prezydent”, którego jednozastrzałową żelbetową wieżę zaprojektował Ryszard Heileman. Ta nowoczesna w formie (w stylu funkcjonalizmu) i wykonaniu konstrukcja ramowa ma 42 m wysokości. Szyb wykorzystywała kopalnia „Prezydent Mościcki”.
Kościół pod wezwaniem świętego Wawrzyńca
W 1599 r. w Knurowie powstał drewniany kościół. Wraz z rozbudową miejscowości stał się zbyt mały, a w Chorzowie, w ramach koncepcji inwentaryzacji i ratowania architektury drewnianej (promowanej przez Tadeusza Dobrowolskiego), budynek znalazł swoje miejsce w latach 1935–1936. Poświęcono go w 1938 r., a w 1978 r. stał się siedzibą parafii. „Kościółek ten jest piękną perłą naszej kultury religijnej, przenosi niejako ducha zamierzchłych stuleci w rytm i gwar nowoczesnego, przemysłowego miasta” (prasa).
Góra Redena z pomnikiem Fryderyka Wilhelma von Redena
29 sierpnia 1853 r. w Królewskiej Hucie, na tzw. Górze Redena, z udziałem Fryderyka Wilhelma IV odsłonięto pomnik Fryderyka Wilhelma von Redena. Zaprojektował go Theodor Kalide. Pomnik uszkodzono latem 1939 r., odrestaurowano w 1940 r., a ostatecznie zniszczono w 1945 r. Głowa postaci zachowała się w zbiorach Muzeum w Chorzowie. W 2002 r. pomnik zrekonstruowano w innej lokalizacji. Wokół pomnika znajdował się park (od 1874 r.), a w nim restauracja i miejsce spotkań mieszkańców Królewskiej Huty. Do 1945 r. mieścił się tutaj dom kultury, a później też dyskoteka.
Kamienica przy ul. Szabatowskiego jeden, siedziba drukarni i redakcji „Königshütter Tageblatt”
Projektantem budynku był budowniczy Fritz, który zrealizował go dla Maksymiliana Hutzingera, drukarza. Mieściła się tutaj drukarnia i redakcja dziennika „Königshütter Tageblatt” (kilka tysięcy nakładu). Obiekt powstał na planie trójkąta ostrokątnego, z cechami stylu secesyjnego. Nad pierwotnym (współcześnie zamurowane) wejściem umieszczono rzeźbę Jana Gutenberga, autorstwa Ignacego Engelberta Blaszkego.
Historia Chorzowa i Królewskiej Huty
W 1257 r. książę opolski Władysław zezwolił zakonowi bożogrobców na lokację wsi Chorzów na prawie niemieckim. Pod koniec osiemnastego wieku rozpoczęto wydobycie węgla kamiennego. W 1934 r. połączono miejscowość z Królewską Hutą, a kilka lat później z Hajdukami, tworząc współczesną postać miasta.
Wraz z budową Huty „Królewskiej” rozpoczęto prace wokół powstania kolonii mieszkalnej, która otrzymała ostatecznie takąż nazwę. W 1868 r. uzyskała ona prawa miejskie, łącząc w sobie szereg kolonii. W 1934 r. połączono miasto z wsią Chorzów.
Plac Powstańców Śląskich
Wokół współczesnego placu Powstańców Śląskich na początku dwudziestego wieku wzniesiono kilka ważnych dla społeczności zabudowań. Przede wszystkim w miejscu południowej części pierwotnej kolonii hutniczej powstała miejska hala targowa, uznawana za przejaw nowoczesności (zamiast handlu na placach). Jej autorem był Gustav Zachariae – opracował eklektyczny obiekt, który miał formę nieomal zamkową. Obok w latach 1901–1905 powstały zabudowania rzeźni miejskiej, a w 1904–1906 Miejskiej Straży Pożarnej.
Pomnik Powstańca Śląskiego
10 maja 1896 r. w pobliżu rynku odsłonięto pomnik Germanii, zburzony w okresie powstań śląskich. 2 października 1927 r. w tym samym miejscu odsłonięto pomnik Powstańca Śląskiego, zburzony w 1939 r. przez Niemców. W 1946 r. w miejscu tym odsłonięto Statuę Orła Białego. Uroczystość odsłonięcia odbudowanego pomnika odbyła się dopiero 1 września 1971 r., ale już w nowym miejscu. Projektantami nowego obelisku byli Henryk Goraj i Tadeusz Ślimakowski.
Konstal
W 1864 r., z przekształcenia dawnych wydziałów Alvensleben Huty „Królewskiej” powstały Warsztaty Przetwórcze. Ich ofertę kierowano przede wszystkim do transportu kolejowego, w następnych latach wydzielając dalsze oddziały (m.in. zestawów kołowych, budowy mostów, budowy wagonów). W 1917 r. zakład usamodzielnił się. W okresie międzywojennym produkował m.in. wagony i wagon motorowy. W 1947 r. fabrykę znacjonalizowano, tworząc Chorzowską Wytwórnię Konstrukcji Stalowych (Konstal), produkującą między innymi tramwaje i lokomotywy górnicze. W 1997 r. zakład wykupił Alstom.
Huta „Kościuszko”
W 1802 r. powstała Huta „Królewska” (Königshütte). W kolejnych latach zakład rozbudowywano i modernizowano (m.in. wydziały Alwensliiben), produkując m.in. szyny kolejowe. Był to pierwszy zakład na kontynencie wykorzystujący maszynę parową do napędu dmuchawy. W 1870 r. zakład kupił hrabia von Donnersmarck, tworząc koncern Ferenichśte kuniś und laurahütte akcjengeselszaft für Bergbau und Hüttenbetrieb. W 1937 r. huta na krótko otrzymała nazwę „Piłsudski”. Po 1945 r. zdecydowano o nadaniu jej nazwy „Kościuszko”. W wyniku przekształceń własnościowych po 1989 r. zakład uległ częściowej prywatyzacji.
Muzeum Hutnictwa
Jeszcze w 1925 r. Kurt Bimler proponował powstanie w Bytomiu Muzeum Górniczo-Hutniczego. Utworzone w Katowicach Muzeum Śląskie również gromadziło początkowo obiekty związane z dziejami górnośląskiego przemysłu. Po restytucji w 1984 r. do działań tych z kłopotami powrócono. W 1998 r. w Hucie „Batory” otwarto Muzeum Zakładowe. Od 2010 r. miasto Chorzów rozpoczęło starania o powstanie w pozyskanej elektrowni Huty „Kościuszko” Muzeum Hutnictwa. Zostanie / Zostało ono otwarte pod koniec 2021 r.
Schron bojowy numer 5
Znaczenie górnośląskiego przemysłu przyczyniło się do wypracowania idei budowy przez Polskę skomplikowanego systemu umocnień o nazwie Obszar Warowny „Śląsk”. Centrum umocnień stanowi odcinek „Chorzów”. Sieć obiektów utworzono w latach 1933–1938. Dwukondygnacyjny schron powstał w 1936 r. jako część punktu oporu „Łagiewniki”. Był przeznaczony dla maksymalnie 20 żołnierzy. Prawdopodobnie nie był wykorzystany w działaniach wojennych 1939 r.
Depo tramwaju, Łagiewniki
30 grudnia 1894 r. uruchomiono przewozy tramwajowe pomiędzy Zaborzem Królewską Hutą i Piekarami. Już od 1893 r. w Łagiewnikach istniała siedmiostanowiskowa remiza / zajezdnia / depo, według projektu Adolfa Goerke z Berlina (później rozbudowywana). W 1980 r. zajezdnię zamknięto. W ostatnim czasie obsługiwała ona linie jedenastą (Katowice Plac Wolności – Chebzie Pętla), siedemnastą (Łagiewniki Targowisko-Lipiny Targowisko) oraz dwudziestą dziewiątą (Ruda Śląska Chebzie – Zabrze Zaborze).
T. Kalide
Theodor Erdmann Kalide urodził się 8 lutego 1801 r. w Królewskiej Hucie jako syn inspektora hutniczego Gottlieba. Krótko pracował w Hucie „Królewskiej”, później w Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach. Kształcił się w Berlinie, korzystając ze stypendium Odlewni; tam również osiadł. Stała współpraca zapewniała szeroką dystrybucję umieszczonych w katalogu odlewni dzieł. Do jego najsłynniejszych prac należą Lew czuwający, Bachantka na panterze czy Chłopiec z łabędziem. Do dziś przetrwał w Chorzowie jego dom rodzinny.
Zespół zabudowy spółdzielczej proj. Franza Meistera, ul. Stalmacha 9
W Królewskiej Hucie w 1908 r. powstała spółdzielnia mieszkaniowa (Wohnungsbauverein für Königshütte und Umgegend). Do jej najważniejszych dokonań trzeba zaliczyć realizację w latach 1913–1915 zespołu 14 budynków (121 funkcjonalnych, jaśniejszych niż dotychczasowe, dobrze wyposażonych mieszkań) przy obecnym placu Mickiewicza oraz ulicach Barskiej i Stalmacha. Ich projektantem był Fritz Meister.
Kościół pod wezwaniem świętej Barbary
Pierwszym kościołem katolickim w Królewskiej Hucie był wzniesiony w 1852 r. (później rozbudowywany) pod wezwaniem świętej Barbary. Miejscowi robotnicy kopalni i huty zmuszeni byli wówczas chować zmarłych na cmentarzu symultannym, a do kościoła zdążali aż do Bytomia. Projekt autorstwa Gustava Gottgetreua wsparli m.in. miejscowi ewangelicy oraz władze państwowe. W ołtarzu głównym umieszczono obrazy świętej Barbary, świętego Floriana i świętego Józefa. Obok powstało probostwo, cmentarz oraz Szpital świętej Jadwigi.
Poczta
Już od 1804 r. w Królewskiej Hucie istniała poczta, ale dopiero w latach 1891–1892 doczekała się stałego i własnego gmachu, niezbędnego do obsługi rosnącego ruchu. Zaprojektował go pocztowy radca budowlany Richard Kux. Ten neogotycki budynek z bardzo bogatym szczytem (co odczytuje się jako odwołanie do gotyckiej architektury Brandenburgii i Pomorza) wieńczy wieża z ażurową kopułą (z rozbudowy z 1911 r.). Obiekt wpisany jest do rejestru zabytków.
Kino „Panorama”
Pierwsze stałe kino w Królewskiej Hucie otwarto w 1907 r. jako Grand-Kinematograph. Krótko przed I wojną światową przy obecnej ul. Wolności 19 (wówczas Kaiserstrasse) otwarto Kammer-Lichtspiele żydowskiej rodziny Wallnerów. Dysponowało dużą salą – gdy przybrało nazwę „Apollo”, miało 1400 miejsc. Później jej właścicielami była spółka W. Lawrence’a, R. Żoka i E. Maletzkiego. Po 1945 r. kino zmieniło nazwę na „Panorama”, w 1994 r. przekształcono je w dwusalowe. W 2012 r. zamknięto ostatnie kino w Chorzowie.
Katolicki Dom Związkowy, ul. Chrobrego 12 (Wolności 47)
W 1898 r. powstała restauracja (krótko także hotel) „Zur Kaisergarten”, oferująca (w odrębnych pomieszczeniach) wyłącznie możliwość konsumpcji piwa kulmbacherskiego, gorących zakąsek lub skorzystania z ogromnej sali widowiskowej (przyozdobionej gipsowymi złoconymi rzeźbami o motywach roślinnych). Po licznych i drobnych przeróbkach w 1918 r. obiekt kupiła parafia św. Jadwigi, która prowadziła tu Katolicki Dom Związkowy. W latach trzydziestych odbywały się tutaj bale kostiumowe dziennikarzy polskich z Chorzowa.
Sklep P. Gaertnera, ul. Wolności 7
Budynek ten jest typowym przykładem wielokrotnych zmian, które dotykały mieszczańskie kamienice. Wzniesiony w 1872 r. pierwotnie klasycyzujący obiekt został rozbudowany w 1899 r. i później w 1904 r. Był wówczas domem mieszkalnym Paula Gärtnera i uzyskał secesyjne balkony. W 1907 r. kolejna rozbudowa dodała do niego atelier fotograficzne (w strefie dachu), razem z ciemnią i dodatkowymi pomieszczeniami. Właściciel budynku był znanym księgarzem i wydawcą.
Apteka Oskara Schneidera, ul. Wolności 22
Budynek w istniejącej formie powstał w 1907 r. według projektu Franciszka Wieczorka. Inwestorem był aptekarz Oskar Schneider, prowadzący aptekę „Pod Lwem”, najstarszą w Królewskiej Hucie. W związku z tym w trójkondygnacyjnym budynku o secesyjnej dekoracji elewacji z ornamentem wiciowym oraz szachulcowym układem zwieńczeń wykuszy umieszczono w szczycie kartusz herbowy z wizerunkiem węża Eskulapa, jednoznacznie wskazujący na profesję właściciela. Po 1923 r. właścicielem apteki był Mieczysław Estkowski.
Synagoga
Do gminy synagogalnej w Królewskiej Hucie (od 1865 r.) należeli również Żydzi z okolicznych miejscowości. Synagogę według projektu Benno Liopolda Grotszla w stylu mauretańskim, silnie wzorowaną na wiedeńskiej realizacji Ludwiga von Förstera z 1853 r., otwarto w 1875 r. Pierwsze nabożeństwo poprowadził dr Daniel Frenkel z Rybnika. Budynek zburzono na początku 1940 r. wraz z realizacją antyżydowskich działań Niemców podczas II wojny światowej.
Osiedle Irys
Potrzeby mieszkaniowe w okresie powojennym rozwiązywano najczęściej poprzez budowę wielopiętrowych, zlokalizowanych na niewielkiej przestrzeni osiedli, bardzo często w technologii prefabrykatowej. Przykładem tego może być osiedle Irys, oddane do użytku w latach 1977–1983, składające się z 6 budynków. O jego budowie dyskutowano jednak już dekadę wcześniej. Powstałe w ścisłym, historycznym centrum miasta, zaburzyło swoją wielkością jego kształt.
Ul. Sobieskiego 2 (Max Steckel)
W 1895 r. Karl Ludwig Max Steckel rozpoczął budowę neorenesansowej kamienicy w centrum Królewskiej Huty. Wprowadził się do niej rok później. Urodził się w 1870 r. we Frankfurcie nad Odrą, ale w 1891 r. trafił na Górny Śląsk. Był pionierem fotografii przemysłowej. Jest autorem między innymi albumów Vereinigte Kӧnigs- & Laurahütte tysiąc osiemset siedemdziesiąt jeden do tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt sześć oraz Schwarze Diamanten. Kunstblätter mit Begleittext vom Oberschlesischen Steinkohlenbergbau (również w języku polskim), a także licznych fotografii dokumentalnych i przyrodniczych.
Drapacz chmur
Międzywojenna moda na budowę drapaczy chmur dotarła i do Chorzowa. Miejscowa Komunalna Kasa Oszczędności ogłosiła w 1935 r. nierozstrzygnięty konkurs na budowę swojej nowej siedziby. Ostatecznie zadanie powierzono Stanisławowi Tabeńskiemu. Budynek stanął w miejscu placu Żwirki i Wigury, zamiast fontanny i pomnika doktora Wagnera. Opóźniona budowa została zakończona 1 czerwca 1937 r. Obiekt zawierał część bankową i mieszkalną „Państwu na chwałę miastu na pożytek”.
Drogowa Trasa Średnicowa
W województwie katowickim przypadało najwięcej [w Polsce?] samochodów (osobowych i ciężarowych) na mieszkańca. Skomplikowane powiązania przemysłowe wymagały sprawnego transportu, którego nie potrafiła zapewnić kolej. Na początku lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku wysunięto koncepcję budowy drogi szybkiego ruchu łączącej miasta Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Prace w obecnym kształcie rozpoczęto w 1985 r., zakończono (Katowice–Gliwice) w 2016 r.
Kolej Ruchu Regionalnego
Górnośląski Okręg Przemysłowy mierzył się z problemami komunikacyjnymi przez cały okres PRL. Istniejące linie kolejowe wykorzystywane były do granic przepustowości, a sytuacji nie poprawiło wprowadzenie cyklicznego rozkładu jazdy pod koniec lat siedemdziesiątych. Tymczasem kilka lat wcześniej wysunięto projekt budowy Kolei Ruchu Regionalnego. Zaplanowano wydzielenie torowiska dla ruchu aglomeracyjnego. Kryzys wstrzymał, a potem zakończył inwestycję, do której realizacji do dziś nie powrócono.
Koszary siedemdziesiątego piątego Pułku Piechoty
Nadgraniczne miejsce Chorzowa w okresie międzywojennym przyniosło decyzję o rozmieszczeniu tutaj żołnierzy siedemdziesiątego piątego Pułku Piechoty. W 1922 r. w mieście w trybie pilnym trzeba było znaleźć miejsce dla licznych pracowników nowych lub zmodernizowanych instytucji (ZUS, sąd, policja). Tymczasowość rozmieszczenia żołnierzy pułku trwała do końca lat dwudziestych dwudziestego wieku. Wówczas według projektu Witolda Czeczotta zbudowano na Nomiarkach obszerne koszary, oddane do użytku 17 marca 1933 r., a poświęcone 2 czerwca 1934 r.
Alfons Zgrzebniok
W 1923 r. Królewska Huta okazała się miejscem zamieszkania przywódcy Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, Alfonsa Zgrzebnioka. Na trzy lata został nauczycielem wychowania fizycznego w Gimnazjum Klasycznym, później krótko pracował w Biurze Wojskowym miejscowego magistratu. Wiosną 1928 r. wyjechał z miasta i najprawdopodobniej nigdy tutaj nie wrócił. Mieszkał z żoną Heleną (z Woźniaków) w nieistniejącej już (zburzonej podczas budowy Estakady) kamienicy przy ul. Katowickiej 8a.
Teatr Rozrywki
W 1900 r. Franz Oppawski wystawił na kupionej kilka lat wcześniej działce najbardziej reprezentacyjny hotel w Królewskiej Hucie, a nawet na Śląsku – Graf Reden. Już od 1896 r. działały sale zebrań, a od 1901 r. sala teatralna. Szybko stał się miejscem spotkań organizacji politycznych, społecznych, sportowych – niezależnie od barw narodowych. Po 1945 r. umieszczono tutaj Centralny Dom Hutnika (1947 r.), później Dom Kultury Huty „Kościuszko”, a ostatecznie Teatr Rozrywki (1984 r.).
Willa dyrektora Huty „Królewskiej”
W 1910 r. przy obecnej ul. Dąbrowskiego (ówczesnej Parkowej 8) wybudowano dla dyrektora Huty „Królewskiej” kamienicę. Pierwszym użytkownikiem był Otto di Biasi, stąd przyjęło się nazywać ją „villą di Biasi” (nawet na pocztówkach z początku dwudziestego wieku). Budynek był własnością koncernu – właściciela huty i wraz z jej przejęciem przez państwo po 1945 r. zaczął pełnić inne funkcje. Przeznaczono go na żłobek, później przedszkole i prywatną szkołę podstawową. W 1996 r. budynek pozyskała parafia ewangelicko-augsburska w Chorzowie.
Staw hutniczy
Wykorzystywane w działalności huty stawy towarzyszyły życiu mieszkańców miasta. Zmiany modernizacyjne obejmowały jednak także tworzenie miejskich przestrzeni rekreacyjnych. W 1870 r. zdecydowano o przekształceniu jednego ze stawów (na południe od rynku) w park – powstała tam sztuczna grobla i promenada, koncertowały miejscowe orkiestry amatorskie. Północną część stawu zasypano już w dwudziestym wieku. Obecnie znajduje się tutaj plac Hutników.
Kościół pod wezwaniem świętego Antoniego
W centrum Królewskiej Huty istniała w okresie międzywojennym jedna z największych parafii w diecezji katowickiej – świętej Jadwigi. Pomysł budowy nowego kościoła wysunął jej proboszcz, ksiądz Jan Gajda, który zaangażował poznańskiego architekta Antoniego Ballenstedta. Zbudowany w latach 1930–1934, trzynastoprzęsłowy, formalnie łączący idee gotyckie z nowoczesnością, będący konglomeratem architektonicznym, jest jedną z najciekawszych inwestycji sakralnych miasta. Witraże projektowano w Poznaniu, a ołtarz w Krakowie.
Pomnik Fryderyka Chopina
W sądziedztwie szkoły muzycznej oraz szkół średnich 16 października 1949 r. odsłonięto w Chorzowie pomnik Fryderyka Chopina. Jego autorem był Rajnhold Domin. Wydarzenie to było poprzedzone szeregiem „koncertów masowych”, z których dochody przeznaczono na jego sfinansowanie. Podczas uroczystości wystąpiła również Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Witolda Rowickiego, z udziałem Tadeusza Żmudzińskiego, laureata dwunastej nagrody czwartego Konkursu Chopinowskiego, urodzonego w Królewskiej Hucie.
Gimnazjum klasyczne
System edukacyjny w Niemczech w dziewiętnastym wieku obejmował gimnazja o profilu klasycznym, umożliwiające kontynuację nauki na studiach wyższych. Powstanie takiej szkoły w Królewskiej Hucie w 1877 r. było oznaką znaczenia miasta. Mieściła się ona wówczas przy obecnej ul. Powstańców. W 1934 r. otrzymała nazwę Państwowe Gimnazjum imienia Odrowążów, trzy lata później wprowadzono tam klasy licealne. W 1945 r. szkoła przeniosła się do dawnej siedziby szkoły mniejszościowej. Budynek zajmuje obecnie Zespół Szkół Technicznych numer dwa imienia Mariana Batko.
Chłopiec z łabędziem
W 1834 r. na wystawie prac Teodora Kalidego w Berlinie po raz pierwszy pokazano rzeźbę Chłopiec z łabędziem. Wkrótce potem Królewska Odlewnia Żeliwa w Gliwicach wprowadziła ją do swojej stałej oferty. Przyczyniło się do to do dużego rozpowszechniania kopii, m.in. w Warszawie czy w Central Parku w Nowym Jorku. W Królewskiej Hucie znajdowała się ona pierwotnie w fontannie na rynku, a od 1912 r. na skwerze przy obecnym placu Matejki.
Zespół szpitalny dawnej Spółki Brackiej
Pierwszy szpital Spółki Brackiej powstał w Królewskiej Hucie już w 1809 r. (nieistniejący budynek przy ul. Moniuszki 9), później dwukrotnie go rozbudowywano. Ostatecznie w 1866 r. przeniesiono go do nowego gmachu przy obecnej ul. Strzelców Bytomskich. Później powstały kolejne budynki, tworząc jeden z największych kompleksów szpitalnych na Górnym Śląsku. Przeznaczony był wówczas przede wszystkim dla górników i hutników, członków Spółki. Dziś jest to część Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie.
Komunikacja autobusowa w Chorzowie
Początki komunikacji autobusowej związane są z niewielkimi prywatnymi przewoźnikami. Przykładowo Antoni Królek prowadził przewozy z Siemianowic do Łagiewnik. W 1931 r. powstały Śląskie Linie Autobusowe, które oferowały znacznie więcej połączeń. W 1948 r. przekształcono spółkę w Śląsko-Dąbrowskie Linie Komunikacyjne, a w 1951 r. powstało Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Katowicach. W 1991 r. po jego przekształceniu powołano jako organizatora przewozów w aglomeracji Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, który przestał istnieć w 2018 r. wraz z powstaniem Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Szkoła muzyczna
W 1926 r. powstał budynek mieszkalny, który po przystosowaniu w 1950 r. stał się siedzibą Państwowej Szkoły Muzycznej. Jeszcze w latach trzydziestych w Królewskiej Hucie/Chorzowie działały filia Niższej Szkoły Muzycznej w Katowicach (Witolda Friemanna) oraz Ludowa Szkoła Muzyczna (Feliksa Sachse). W 1978 r. szkoła państwowa otrzymała imię Grzegorza Fitelberga.
ZUS
Intensyfikacja opieki ubezpieczeniowej w międzywojennej Polsce przyniosła w 1924 r. rozpoczęcie budowy gmachu dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Królewskiej Hucie. W ogłoszonym konkursie wygrał architekt Tabeński, ale zrealizowano budynek autorstwa Rudolfa Ziołko. Budowę podzielono na trzy etapy, co znacznie przyspieszyło prace. Obiekt oddano do użytku 14 lipca 1927 r. Była to siedziba największej spółki ubezpieczeniowej (poza Spółką Bracką) w ówczesnym województwie śląskim.
Kamienica przy ul. Dąbrowskiego 68, Wohnugsbauverein für Königshütte und Umgegend
W 1910 r. (jak podaje pamiątkowo wykuta data) założona dwa lata wcześniej spółdzielnia mieszkaniowa w Królewskiej Hucie zbudowała kolejny budynek według projektu Fritza Meistera. Z dekoracyjnie opracowaną formą fasady oraz odwołaniami do form secesyjnych budynku współgra jego wyposażenie – między innymi czteroizbowe mieszkania z łazienką i ubikacją.
Drukarnia Leopolda Nowaka (róg z ul. Hajducką)
Właściciel drukarni znajdującej się na tym skrzyżowaniu, Leopold Nowak, już od okresu powstań i plebiscytu był jednym z zaufanych drukarzy polskiego środowiska (także rządu – drukował pismo „Polacy w całym świecie”, oraz samorządu – „Głos Chorzowa” i „Informator Przetargowy”). W 1924 r. rozpoczął budowę obiektu, w którym mógł drukować z wykorzystaniem metod wypukłej, wklęsłej i płaskiej. W połowie lat trzydziestych właściciel kupił nawet czterokolorową maszynę rotacyjną, która umożliwiała mu drukowanie czasopism.
Stadion Ruchu
20 kwietnia 1920 r. w Hajdukach założono klub sportowy Ruch. W tym pionierskim okresie nie posiadał on własnego stadionu, a spotkania (także na szczeblu ogólnopolskim) rozgrywał w innych miejscach. Po zdobyciu pierwszego tytułu Mistrza Polski priorytetem stała się budowa nowego stadionu. Otwarto go 29 września 1935 r., a jego konstrukcja autorstwa miejscowych projektantów, inżynierów Nowaka i Dica, była jedną z najnowocześniejszych w Polsce. Inwestycję wsparł m.in. browar w Tychach i Fundusz Pracy.
Historia Hajduk
(Dolne i Górne) Hajduki były typową górnośląską miejscowością o skomplikowanej historii. Kluczowym momentem w dziejach stała się budowa Bismarckhütte, towarzyszących jej zabudowań, a od 1939 r. przyłączenie do Chorzowa.
Stacja kolejowa Chorzów Batory
Początki kolei w Królewskiej Hucie (w tysiąc osiemset czterdziestym piątym roku) wiążą się ze stacją w Świętochłowicach (ale noszącą nazwę Königshütte). Nazwę zmieniono dopiero po 1861 r. Przeprowadzane w kolejnych latach modernizacje i rozbudowy (m.in. w tysiąc osiemset osiemdziesiątym dziewiątym i tysiąc dziewięćset pierwszym) nie były wystarczające wobec stale wzrastających potrzeb. 1 października 1913 r. po wieloletnich staraniach i długotrwałej budowie otwarto nową stację w Hajdukach, z dworcem projektu Wilhelma Freise i Kachla (obecnie Chorzów Batory) oraz przystanek osobowy Świętochłowice.
Hotel „Pod Zielonym Dębem” (ul. Armii Krajowej)
Rozbudowa Hajduk oraz sąsiedztwo huty spowodowały wzrost zapotrzebowania na usługi świadczone przez hotele. Stąd w 1897 r. rozpoczęto prace przy budowie, według projektu Franciszka Wieczorka, hotelu „Pod Zielonym Dębem”, który niedługo utrzymał swoją nazwę, bo w 1903 r. był już „Pod Żelaznym Kanclerzem”. W tym czasie jego właścicielem był Ludwik Goldstein. W 1922 r. otrzymał miano „Śląski”, ale wkrótce potem ograniczono nierentowną działalność hotelarską, skupiając się na restauracyjnej i klubowej. Po wojennej konfiskacie jako mienie żydowskie zaczął pełnić funkcje kamienicy czynszowej.
Historia transportu kolejowego w Chorzowie
W 1845 r. Kolej Górnośląska zbudowała stację w Świętochłowicach (na granicy z Hajdukami), a w 1861 r. powstała stacja w centrum Królewskiej Huty (później przebudowywana). Na terenie miasta istniał skomplikowany system kolei przemysłowych oraz wąskotorowych. Od 1907 r. między Bytomiem a Katowicami rozpoczęły kursy wagony akumulatorowe systemu Wittfelda.
Huta „Batory”
Innym hutniczym zakładem w okolicy Królewskiej Huty była „Bismarckütte”, uruchomiona w 1873 r. w Hajdukach. Ważnym elementem jej funkcjonowania była budowa osiedli robotniczych (zaopatrzonych w wodociąg i gaz), hotelu robotniczego oraz budynków pomocniczych. Skomplikowane przekształcenia własnościowe, specyficzne dla Górnego Ślaska okresu międzywojennego, spowodowały, że znalazła się z Hutą „Królewską” w jednym koncernie, a po jego upadku została przejęta przez państwo. W 1933 zmieniono nazwę na „Batory”, zachowując istniejący logotyp.
Miejski Dom Kultury „Batory”
W 1919 r. parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Hajdukach zakupiła dawny budynek nieodległej od kościoła restauracji. Urządzono w nim Katolicki Dom Związkowy. Pierwotnym właścicielem (od 1887 r.) był Ignatz Maletz, a później Hugo Schaffranek. Mieściły się tutaj m.in. sala zebrań, mieszkania dla służby kościelnej, a także biblioteka. W ogrodzie była muszla koncertowa. W 1947 r. wydzierżowiono go Hucie „Batory” jako dom związkowy. Obecnie jest siedzibą Miejskiego Domu Kultury „Batory”.
Kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP
Wzrost liczby mieszkańców objął w dziewiętnastym wieku również Hajduki. Także tutaj istniejąca opieka religijna nie była wystarczająca, a budowa huty i zabudowań mieszkalnych proces ten jedynie wzmogła. W 1896 r. proboszcz parafii św. Jadwigi w Królewskiej Hucie kupił grunty, a w latach 1898–1901 zbudowano duży, neogotycki kościół według projektu Ludwiga Schneidera, mogący pomieścić 5000 osób. Budowę przeprowadził Franz Wieczorek z Królewskiej Huty. Ówcześnie parafia liczyła nawet ponad 20 tys. wiernych.
Ratusz hajducki
W 1903 r. powstała gmina Bismarckhütte (łącząc Dolne i Górne Hajduki). Potrzeba sprawnego zarządzania samorządem przyniosła budowę w 1911 r. ratusza w stylu historyzmu z elementami neobarokowymi. Za jego autorów uznaje się Karla Zowe oraz Dominika Dreschera. W budynku mieściły się m.in. kasa podatkowa, biuro meldunkowe, biura policji, pokój gońców, pokój pisarza, mieszkania oraz sala posiedzeń. W czasie II wojny światowej był tutaj Urząd Policyjny; później również milicja obywatelska i policja. Po okresie własności prywatnej budynek wrócił do rąk samorządu.
Kamienica ul. Hutnicza (16 Lipca)
Restauracja pod „Białym Orłem” oferowała „Szanownym Gościom pielęgnowane piwa, wyborowe wódki i salkę na zebrania”. Być może dlatego jej właściciel, Teofil Paczyński, aktywny działacz polski, gościł 3 kwietnia 1920 r. inicjatorów powstania klubu piłkarskiego Ruch. Jeszcze w 1912 r. była tu pijalnia piwa, ale kolejne remonty stworzyły w niej dużą salę gościnną i trzy pokoje. W 1932 r. poświęcono tutaj sekretariat klubu Ruch Hajduki Wielkie.
Ul. Kaliny (tak zwany Hasiok)
W styczniu 1923 r. w Hajdukach Ruch połączył się z Bismarckhütter Ballspiel-Club. Klub ten posiadał boisko, tak zwany Hasiok, który dał zespołowi podstawy stabilizacji. Jego nazwa wywodziła się od żwiru pohutniczego, którym było wysypane. Boisko było początkowo niewymiarowe, nie miało parkanu ani infrastruktury. Gdy Ruch rozpoczął grę w lidze ogólnopolskiej (powstała w 1927 r.), przeciwnicy narzekali, że atut „własnego boiska” był wykorzystywany zbyt często. Profesjonalizacja sportu doprowadziła do budowy stałego stadionu klubu.
Dawny podobóz KL Auschwitz
Od września 1944 do początku 1945 r. istniał w Bismarckütte (ówczesna nazwa obecnej dzielnicy Batory) podobóz niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Przebywający w nim więźniowie, przede wszystkim Żydzi, początkowo zostali zmuszeni do jego budowy, a później pracowali na różnych wydziałach „Bismarckhütte”, związanych z produkcją zbrojeniową. 19 stycznia 1945 r. więźniów ewakuowano w głąb Niemiec. W 2021 r. odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary tego miejsca (projekt T. Wenklara).
Urząd Miasta
W 1874 r. rozpoczęto budowę ratusza w nowym mieście, Królewskiej Hucie, według projektu Benno Leopolda Grötschla. Umieszczono go przy rynku, ale po przeciwnej stronie linii kolejowej niż dotychczasowe centrum miasta. W latach dwudziestych obiekt znacząco przebudowano i rozbudowano, co zatarło czytelność pierwotnej formy. Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku w jego piwnicy mieściła się Ratuhauskeller, sprzedająca poza piwem również obiady abonamentowe.
Historia 2. Blisko, najbliżej
Nieistniejące dziś schody wieńczyły ul. Wolności i wraz z nią stanowiły tradycyjny układ urbanistyczny na osi jednej ulicy, obok której znajdował się miejski rynek (z połowy dziewiętnastego wieku.). Ciąg ten zamykała harfa monumentalnych kominów Huty „Kościuszko” (wcześniej „Königshütte”, „Piłsudski”). Taki układ przestrzenny stale przypominał o obecności w mieście przemysłu, ale pozwalał też na tworzenie interesujących ujęć fotograficznych i malarskich. Schody zlikwidowano w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku., gdy budowano nad chorzowskim rynkiem Estakadę, kominy wyburzono dwadzieścia lat później. Chociaż nie istnieją fizycznie, są wciąż obecne w przestrzeni kulturowej miasta.
Motyw schodów intensywnie obecny jest w historii malarstwa. Na obrazach często posiada on znaczenie zarówno symboliczne, jak i kompozycyjne. Wchodzenie na stopnie schodów odnosi się do drogi poznania i łączone jest z symboliką szczebli drabiny. U szczytu schodów znajduje się nieznane, a wspinanie się ku górze łączone jest z pokonywaniem kolejnych trudności.
Światło jest jednym z idiomów malarstwa Piotra Naliwajki. Pozwala ono ukazać psychologiczne napięcia bohaterów obrazów. W tym wypadku spływa z góry, od szczytu schodów. Jest świt, piąta rano, początek dnia… Ujmuje również gama kolorystyczna obrazu – przewaga żółci i brązów.
Niefunkcjonalną framugę ślepego okna w kamienicy podtrzymują Atlasi symbolizujący hutnictwo i górnictwo, a zatem te dziedziny przemysłu, dzięki którym powstała i rozwijać się mogła Królewska Huta. Stanowią przypomnienie początków, źródeł, które ukształtowały to miasto, jego historię, sposób życia mieszkańców, ich wyobraźnię i fantazje. Chociaż powoli znikają z naszego krajobrazu huty i kopalnie, nie wolno zapomnieć o dziedzictwie, które pozostawiły pokolenia pracujących w nich ludzi.
W kamiennych kulach nad oknami odbijają się nieistniejące już kominy pobliskiej Huty „Kościuszko”. Dzisiaj wznoszą się już tylko na obrazach, zdjęciach, pocztówkach i w kruchej ludzkiej pamięci. Chociaż na obrazie są czymś odrealnionym, przynależącym do sfery marzeń i wspomnień, to jednak ich twardy kształt i przeznaczenie odnoszą widza bezpośrednio do spraw przyziemnych, z tego świata: do pracy, pieniędzy, przetwarzania metalu, zanieczyszczeń. Huta to jednak znacznie więcej, to także ludzie, ich życie i codzienność, zaś jej brak to pytanie o to, co po hucie. Próbą ocalenia hutniczego dziedzictwa jest powołane do życia Muzeum Hutnictwa.
W narożnym oknie kamienicy odbija się jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w Chorzowie – neogotycki gmach poczty, wzniesiony w latach 1891–1892 według projektu Johanna Schuberta. W ażurowym hełmie wieży mieścił się pierwotnie napowietrzny system telekomunikacyjny.
Obraz Blisko, najbliżej… jest opowieścią o mieście i zamieszkujących je ludziach. Artysta przedstawia piętnaście postaci ustawionych niemal w jednej linii na dole schodów. W istocie ich stopy wyznaczają piętnaście pierwszych dźwięków Ody do radości. To jeden z ważnych symboli – obraz powstał bowiem w konkretnym czasie, na progu XXI wieku, gdy Polska – a w niej Chorzów – stają się częścią Unii Europejskiej. Bohaterowie obrazu uchwyceni zostali w krótkiej, niepowtarzalnej chwili. Są wolni, mogą decydować, w którą stronę pójdą. Obecność każdego z nich jest nieprzypadkowa, a każdy uczyniony krok rozwieje tę chwilę, złamie melodię.
W oknach kamienicy odbija się wybudowana w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku nad chorzowskim rynkiem Estakada, mająca w założeniach usprawnić komunikację w mieście. Tymczasem powstanie obiektu krytykowano, wskazując na to, że zdezintegrował tradycyjne centrum miasta i w praktyce spowodował likwidację rynku. Artysta namalował dokładnie tę część Estakady, która zastąpiła dawne schody. Na obrazie współistnieją więc dwa porządki czasowe: to, co odeszło, i to, co trwa, ale odejść może (Estakada na obrazie mocno się wygina i niknie w odbiciach szyb).
Królewska Huta (a później Chorzów) była dużym, ludnym, prężnie rozwijającym się miastem. Nie może więc dziwić, że funkcjonowało tu wiele najrozmaitszych sklepów, księgarni, punktów usługowych, warsztatów rzemieślniczych. Dzisiejsza ul. Wolności od lat stanowi swoiste centrum handlu, przez długi czas był nim również rynek, na którym organizowano targowisko. Schodami namalowanymi przez Piotra Naliwajko można było dotrzeć do hali targowej, za nią zaś znajdowała się miejska rzeźnia. Natomiast widoczny na obrazie sklep z porcelaną to nie tylko ślad pamięci, ale też symbol kruchości.
Pani, która sprząta
Starsza kobieta jest anonimową mieszkanką Chorzowa, znaną z przedwojennych fotografii. Niezależnie od przemijającego czasu i dramatów historii, zmian granic, ona dba o porządek, troszcząc się o przestrzeń najbliższą. Jest cichym obserwatorem zmian zachodzących w mieście – pozornie niezauważalnym, ale stale obecnym w jego przestrzeni.
Dziecko – artysta
Dziecko to Piotr Naliwajko, który w dzieciństwie przychodził tutaj wraz z ojcem do lekarza, potwierdza to też charakterystyczny dla lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku ubiór chłopca.
Piotr Naliwajko od urodzenia w 1960 r. mieszka w Chorzowie. W latach 1979–1984 kształcił się na katowickim Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie pod kierunkiem Macieja Bieniasza i Jerzego Dudy-Gracza. Jest współzałożycielem grupy artystycznej Tercet Nadęty, czyli Całkiem Nowi Dzicy Normalni Dadaiści (wcześniej Grupa Trzech). Twórczość artysty zdradza cechy malarstwa realistycznego. Korzysta on najczęściej z ciepłej rozświetlonej kolorystyki, swobodnie nawiązując zarówno do motywów tradycyjnej sztuki, jak i jej awangardowych nurtów.”
kreuje bowiem rzeczywistość, przedstawia własną wizję tego miejsca. Na obrazie widać więc dominujące w kompozycji schody, ale też odbijającą się oknach kamienicy Estakadę (wzniesioną po rozbiórce schodów), podobnie widoczne w oknach odbicie poczty jest kreacją artysty, w rzeczywistości budynek ten znajduje się w innym miejscu. Patrzymy więc na chorzowskie schody tyleż realne, co wyimaginowane, prowadzące ku tajemnicy otwartej przestrzeni nieba.
Środowisko artystyczne w Chorzowie ma długie tradycje, sięgające jeszcze do okresu międzywojennego, a później kontynuowane przez działającą w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku Grupę Chorzów. To z tworzących ją artystów w 1998 r. powstało działające przy Galerii MM Stowarzyszenie Chorzowskich Artystów Plastyków.
Znajdujemy się na poddaszu Miejskiego Domu Kultury „Batory”, w którym atelier ma Piotr Naliwajko. To tutaj od lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku działa Pracownia Rysunku i Malarstwa, w której można rozwijać zmysł estetyczny, wrażliwość i umiejętności artystyczne.
Germanie
Zmultiplikowane, jasnowłose postaci kobiece to Germanie, symbolizujące dwukrotną przynależność Chorzowa do Niemiec (od momentu powstania miasta Królewska Huta do 1922 r. oraz w okresie II wojny światowej). Administracyjna obecność Niemców w Chorzowie (ale i na Śląsku) to już przeszłość, dlatego kobiety schodzą ze schodów, sprawiając wrażenie odchodzenia. Niemniej w tożsamości Chorzowa dziedzictwo niemieckie (i pruskie) jest obecne, a mądra pamięć o nim może być życiodajna.
Chorzów to miasto pogranicza, w którym stykają się różne kultury. Bywało, że spotkania te powodowały napięcia i dramaty. Odzwierciedleniem tego może być „pomnikowa wojna”, do jakiej doszło na początku dwudziestego wieku na głównym placu nieopodal schodów. To tam jeszcze w 1896 r. odsłonięto niemiecki pomnik Germanii. W okresie powstań śląskich pomnik został zniszczony, a w tysiąc dziewięćset dwudziestym siódmym roku w tym miejscu odsłonięto pomnik Powstańca Śląskiego – nowe miejsce pamięci, jeden z pierwszych w mieście symboli zmiany państwowości. Znak na tyle czytelny, że zniszczono go krótko po wkroczeniu wojsk niemieckich do Chorzowa w 1939 r. Po wojnie stanął tutaj pomnik Orła Białego, a później fontanna. Dzisiaj historię pomników przypomina pamiątkowa tablica na budynku poczty.
Spoglądąjaca para
Mężczyzna i kobieta idący w przeciwnych kierunkach zwróceni są ku sobie, stoją bardzo blisko, nieomal się dotykają, rozdzieleni jednak poręczą schodów. Spotkali się nieoczekiwanie, nagle, tu i teraz. Tych dwoje staje się metaforą wszystkich, którzy na przestrzeni lat w labiryncie miasta przeżyli, przeżywają i przeżywać będą niespodziewane, zaskakujące, często brzemienne w skutki spotkania.
Dziewczyna w białej sukience
W białej sukience namalowana została zamyślona, patrząca wprost na malarza córka artysty – Olga. Rozpoznać ją możemy na wielu innych pracach Piotra Naliwajki, ale także Marzeny Naliwajko – Poli Minster, portretującej córkę od jej najmłodszych lat.
Patrzący na Germanie
Postać ta umieszczona jest w centrum – po lewej jej stronie znajduje się siedem bardziej odrealnionych postaci, po prawej siedem bliższych rzeczywistości. Zwraca głowę w kierunku tego, co fantazyjne, ale całą resztą ciała przynależy bardziej do porządku realności. Dzięki temu opowiada o próbie balansowania między tymi dwoma porządkami, z których żaden nie jest ważniejszy czy lepszy od tego drugiego.
Spoglądający z nostalgią na zmultiplikowaną Germanię człowiek symbolizuje żyjących w mieście i współtworzących je Niemców oraz tych, którzy za Niemcami tęsknią i utożsamiają się z niemiecką przeszłością tego miejsca. Spojrzenie wydaje się mimowolne, nie w pełni świadome.
Matka z dziećmi
Uśmiechnięta kobieta z dwojgiem dzieci to metafora tych, którzy z różnych powodów wyjeżdżają z miasta rodzinnego – chłopczyk ma na ubranku wizerunek lokomotywy i napis „London”, stanowiące zapowiedź wyjazdu za granicę, ogląda się jednak wstecz, a jego mama coś mu pokazuje, coś ważnego, coś co powinien zapamiętać, coś za czym być może będzie kiedyś tęsknił i do czego będzie wracał. Starsza od niego dziewczynka śmiało stawia krok w kierunku szczytu schodów – zmierza w kierunku Estakady, nieznanego, światła.
Fotograf gołębi
Młody człowiek z telefonem komórkowym w ręce fotografuje jedne z najbardziej symbolicznych zwierząt zarówno dla miasta, jak i Śląska – czyli gołębie. Mężczyzna jest ciekawy swego otoczenia, ale jednocześnie – co jest znakiem współczesności – oddziela się od niego za pomocą technologii. Na poręczy trzy gołębie zwrócone w kierunku światła w rogu obrazu oraz jeden stojący najwyżej, skontrastowany z świetlistą pustką spogląda na Widzów.
W oknach kamienicy odbija się wybudowana w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku nad chorzowskim rynkiem Estakada, mająca w założeniach usprawnić komunikację w mieście. Tymczasem powstanie obiektu krytykowano, wskazując na to, że zdezintegrował tradycyjne centrum miasta i w praktyce spowodował likwidację rynku. Artysta namalował dokładnie tę część Estakady, która zastąpiła dawne schody. Na obrazie współistnieją więc dwa porządki czasowe: to, co odeszło, i to, co trwa, ale odejść może. (Estakada na obrazie mocno się wygina i niknie w odbiciach szyb).
Hodowanie gołębi było dla Ślązaków czynnością powszechną i kojarzoną z czasem wolnym. Urządzano (najczęściej w niedziele) loty gołębi (wypuszczano je w dalszej okolicy i czekano na ich powrót, odnotowując czas za pomocą specjalnych zegarów). Dla górników stanowią symbol wyzwolenia oraz lekkości, która kontrastuje z tym, czego doświadczają w kopalni – tam panuje ciemność, a frunący pod niebem ptak znajduje się w królestwie światłości. Uwieczniane są na niezliczonych wprost obrazach i fotografiach.
Gołębie przedstawiane są w licznych dziełach sztuki, gdzie nadaje się im zróżnicowane znaczenie symboliczne. Mamy więc gołąbka zwiastującego pokój, ale też tego dostarczającego wiadomości na froncie I wojny światowej, mamy gołębie nazywane „latającymi szczurami”, ale i te będące przewodnikami dusz zmarłych czy wręcz symbolami samych dusz. I wreszcie w ikonografii chrześcijańskiej mamy gołębia symbolizującego Ducha Świętego.
28 stycznia 2006 r. około godziny siedemnastej piętnaście doszło do katastrofy budowlanej na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich w Chorzowie, gdzie tego dnia miała miejsce ogólnopolska wystawa gołębi pocztowych. W jej wyniku zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych. Razem z ludźmi zginęły też gołębie, które tym razem nie zdążyły ulecieć, niosąc pokój, wolność i nadzieję…
Historyk
Postawny mężczyzna w średnim wieku spogląda wyraźnie na jedną z postaci obrazu – starszego człowieka niosącego husarskie skrzydła zawinięte w gazety. Odprowadza go wzrokiem do samego końca, poza ramy obrazu. Ta obserwacyjna postawa sugeruje, że jest zaintrygowany, być może zaangażowany nie tylko emocjonalnie, ale też zawodowo. To być może historyk, kronikarz wydarzeń minionych (co potwierdzać może i to, że malarzowi pozował tutaj rozpoznawalny w mieście historyk). Jest tym, który obserwuje przeszłość (odwrócona w tył głowa), ale zastanawia się nad sposobami radzenia sobie z nią, by przyszłość okazała się jasna (ciało zwrócone ku górze schodów, ku jasności) – czy na pewno zawijanie w gazety jest wystarczającą ochroną, czy husarskie skrzydła są prawdziwe? A może to tylko rekwizyt teatralny?
Mężczyzna marzący o ciepłych wyspach
W ciemnych okularach młodego człowieka odbijają się ciepłe kraje i szczęśliwe wyspy. Marzy o tym, żeby się już na nich znaleźć (i być może nigdy nie wrócić). Przemyka przez miasto, nie zatrzymując na niczym wzroku, w czym przeszkadzałyby mu czarne okulary. Nie angażuje się, przechodzi obok innych jakby nie istnieli i nie mieli nic interesującego do powiedzenia. Żyje marzeniami o podróży, niezainteresowany tu i teraz.
Historia
W prawym dolnym rogu obrazu dostrzegamy człowieka niosącego zawinięte w gazetę husarskie pióra. Symbolizuje on patetyczną, sztampową i „bogoojczyźnianą” narrację historyczną, wypełnioną mniej lub bardziej sztucznymi rekwizytami, w której wszystko jest biało-czarne, pełne wspaniałych i chwalebnych zwycięstw lub wołających o pomstę do nieba zdrad i porażek. Spośród przedstawionych postaci on pierwszy zejdzie z obrazu, niemal niezauważony, być może świadomy nieadekwatności własnej postawy. Jeżeli stopy wszystkich postaci układają się w pierwsze takty Ody do radości, to ostatni bohater narracji symbolizuje półnutę.
Historia 3. Ruch Chorzów
Kibice VIP
Witaj! Nazywam się Teofil Paczyński. Byłem kupcem tekstylnym i karczmarzem ze Śremu, który osiedlił się w 1905 r. w Bismarckhütte. 20 kwietnia 1920 r. z mojej inicjatywy założono tam klub piłkarski Ruch. Dwukrotnie sprawowałem urząd jego prezesa i przyczyniłem się do rozwoju klubowych sekcji bokserskiej i piłki ręcznej.
Dzień dobry. Proszę pozwolić, że się przedstawię: Karol Grzesik, marszałek Sejmu Śląskiego IV kadencji, burmistrz Wielkich Hajduk i prezydent Chorzowa. Uczestniczyłem w powstaniach śląskich m.in. jako dowódca Grupy Operacyjnej „Wschód” i zainicjowałem budowę piekarni mechanicznej „Manna” w Wielkich Hajdukach. Dwukrotnie byłem posłem na Sejm w Warszawie.
Ach, witam, witam! W czym mogę pomóc? Może uszyć modną suknię albo szykowny frak według wzorów prosto z Paryża? Wszak jestem najznamienitszym chorzowskim krawcem! Ponadto chętnie udzielam się jako wydawca czasopism branżowych. Dzięki mojej pracy można przeczytać o nowinach ze świata mody w pismach takich jak „Odzież”, „Nowa Odzież” czy „Półrocznik Krawiecki”.
Sing, sing, sing, sing! Zaraz, co? Ach, przepraszam! Lubię wracać do koncertów, które dopiero co dałem. Zygmunt Wichary, do usług. Mój Zespół Jazzowy święcił triumfy w latach 1955–1966 nie tylko w Polsce, ale też w Finlandii, ZSRR i na Węgrzech.
„Dzień dobry! Nazywam się Konrad Strzelczyk „Sfinks”. Pochodzę z Dolnych Hajduk. Podczas swego burzliwego życia wziąłem udział w I wojnie światowej, III powstaniu śląskim i kampanii wrześniowej. Organizowałem ruch oporu w państwach Europy Zachodniej, tworząc organizację IMOS „Sphinx”. Otrzymałem stopień generał brygady, a za zasługi postawiono mi pomnik w belgijskim mieście Ypres-Zillebeke.
Dzień dobry. Wojciech Kilar, bardzo mi miło. Na co dzień komponowałem muzykę poważną oraz filmową. Można ją usłyszeć w takich dziełach jak Rejs czy Drakula. Za swoją twórczość otrzymałem m.in. Order Orła Białego oraz Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Bardzo lubiłem piłkę nożną, a moim ulubionym klubem był oczywiście Ruch Chorzów!
Kazimierz Kutz, miło mi poznać. Byłem reżyserem filmowym, telewizyjnym i teatralnym. To ja odpowiadam za słynny tryptyk śląski: Sól ziemi czarnej, Perła w koronie oraz Paciorki jednego różańca, które opowiadają o trudnych losach Ślązaków. Dwukrotnie otrzymałem Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Napisałem powieść Piąta strona świata. Byłem też posłem i senatorem RP.
Dzień dobry. Jan Miodek. Jestem członkiem Komitetu Językoznawstwa Polskiej Akademii Nauk i członkiem Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Stworzyłem programy telewizyjne popularyzujące język polski: Ojczyzna polszczyzna oraz Słownik polsko polski. Prywatnie jestem wielkim kibicem Ruchu Chorzów.
Ciekawostki
Ach! Co to był za mecz! 3 maja 1934 r. podejmowaliśmy Podgórze Kraków. To była 3. kolejka ligi. Wygraliśmy 13 do zera! Strzeliłem 4 bramki, a piątą dołożył „Ezi” Wilimowski. Dwie zdobył Edmund Giemsa, a jedną Gerard Wodarz. Samobójcze trafienie zaliczył jeszcze Kazimierz Dzierża. Do dziś to nasze najwyższe zwycięstwo!
Tak, ja – Gerard Cieślik – pozostaję najlepszym strzelcem Ruchu Chorzów. Zdobyłem 167 bramek w 237 występach. Ani Teodor Peterek, ani Ernest Wilimowski nie strzelili dla Niebieskich tyle goli co ja, ale też żaden z nich nie grał tak długo – prawie ćwierć wieku – w jednym klubie!
To było na początku sezonu tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt pięć. Nasza seria zwycięstw rozpoczęła się 21 września, gdy ograliśmy na Cichej Stal Mielec dwa do jednego. Odtąd wygrywaliśmy nieprzerwanie do 1 grudnia włącznie. W sumie dziesięć spotkań! Strzeliliśmy w nich 26 bramek, tracąc tylko cztery! Piękne czasy…
Dzień dobry. Jestem Janina Omańkowska, nauczycielka i publicystka. Walczyłam z germanizacją w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku. Zaangażowałam się w działalność powstańczą, m.in. organizując akcję dostarczania żywności dla powstańców. Byłam marszałkiem seniorem pierwszej kadencji Sejmu Śląskiego i jako pierwsza kobieta na świecie przewodniczyłam obradom parlamentu.
Miło mi poznać. Maria Marcinkowa z Chorzowa, który przemianowano na Chorzów Stary. Zajmowałam się działalnością narodową, kulturalną i charytatywną. Aktywnie uczestniczyłam w pracach Towarzystwa Gimnastycznego Sokół i Towarzystwa Polek. W 1919 r. jako pierwsza kobieta zdobyłam mandat do rady miasta w Królewskiej Hucie.
Piłkarze
Michal Vičan (1925–1989) – czechosłowacki szkoleniowiec, a wcześniej bardzo dobry zawodnik i reprezentant swojego kraju. Prowadził Ruch Chorzów w okresie tysiąć dziewięćset siedemdziesiąt jeden do tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt sześć, zdobywając z Niebieskimi dwukrotnie Mistrzostwo Polski (w sezonach tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na siedemdziesiąt cztery i tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na siedemdziesiąt pięć) oraz występując w europejskich pucharach (m.in. w ćwierćfinałowym dwumeczu przeciwko francuskiemu AS Saint-Étienne w Pucharze Europejskich Mistrzów Klubowych w 1975 r.).
Ryszard Wyrobek (1927–1998) – znakomity bramkarz, który bronił barw klubowych nieprzerwanie w latach 1945–1962. Rodowity hajduczanin zdobył z Ruchem trzy Mistrzostwa Polski (od tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt dwa do tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt trzy i tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt) oraz raz Puchar Polski (w sezonie tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt na tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt jeden). Dwukrotnie wystąpił także w reprezentacji narodowej, za każdym razem grając przeciwko drużynie NRD.
Jerzy Wyrobek (1949–2013) – syn Ryszarda, bramkarza Ruchu. W klubie występował na pozycji obrońcy w latach 1969–1982. Z klubem trzykrotnie sięgnął po Mistrzostwo Polski (w sezonach tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na siedemdziesiąt cztery, tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt pięć i tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt osiem na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt dziewięć) oraz raz po Puchar Polski (w sezonie tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery). Indywidualnie zdobył Złote buty w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” (w sezonie tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt jeden). Prowadził Niebieskich także jako trener (w latach 1987–1990, 1995–1996, 2003–2005).
Antoni Nieroba (1939–2021) – rekordzista pod względem rozegranych meczy w drużynie Niebieskich. W latach 1956–1972 zagrał jako obrońca w 347 spotkaniach seniorskiej drużyny Ruchu na najwyższym szczeblu rozgrywek. Z klubem zdobył dwukrotnie Mistrzostwo Polski (w roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym i sezonie tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt siedem do tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem) oraz uczestniczył w rozgrywkach Pucharów Intertoto i UEFA. W reprezentacji narodowej grał przez osiem lat, zaliczając dwadzieścia występów.
Edmund Giemsa (1912–1994) – zawodnik Ruchu Wielkie Hajduki (Chorzów) w latach 1932–1939. Współtwórca największych sukcesów klubu, z którym aż pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju (w sezonach 1933–1936 oraz w 1938 r.), strzelając łącznie 34 bramki. W latach 1933–1939 reprezentował barwy narodowe w 9 spotkaniach. Podczas II wojny światowej przedostał się do Francji, a później służył jako żołnierz w drugim Korpusie Polskim podczas kampanii we Włoszech.
Zygmunt Maszczyk (1945–) – reprezentował barwy Ruchu w latach 1963–1976. W tym czasie współtworzył sukcesy klubu, do których można zaliczyć: trzykrotne Mistrzostwo Polski (w sezonach tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt siedem na tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem, tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery i tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt pięć), Puchar Polski (tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery) oraz udział w ćwierćfinałach: Pucharu UEFA (tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery) i Pucharu Mistrzów Krajowych (tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt pięć). Z reprezentacją Polski sięgnął po złoto na Igrzyskach Olimpijskich w 1972 r. oraz po srebrny medal Mistrzostw Świata w 1974 r.
Bronisław Bula (1946–) – pomocnik drużyny Ruchu w latach 1958–1978. Podczas swojej kariery piłkarskiej świętował z klubem trzykrotne zdobycie Mistrzostwa Polski (w sezonach tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt siedem na tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem, tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery i tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt pięć) oraz zdobycie Pucharu Polski (tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt trzy na tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt cztery). W 318 spotkaniach strzelił dla Niebieskich osiemdziesiąt jeden bramek. Rozegrał także 26 spotkań w reprezentacji Polski, dla której zdobył 5 goli.
Gerard Wodarz (1913–1982) – jeden z najlepszych lewoskrzydłowych w historii Niebieskich i reprezentacji Polski. W okresie międzywojennym zdobył z Ruchem pięciokrotnie tytuł mistrzowski (lata tysiąc dziewięćset trzydzieści trzy do tysiąc dziewięćset trzydzieści sześć i tysiąc dziewięćset trzydzieści osiem), a z drużyną narodową osiągnął czwarte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie (w tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym). Został także umieszczony wśród najlepszych zawodników Mistrzostw Świata we Francji (w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym) według niemieckiego czasopisma „Die Fußball Woche”. Jako trener prowadził Ruch w latach 1949 i 1961.
Eugeniusz Faber (1939–) – w latach 1959–1971 rozegrał w barwach Ruchu Chorzów 284 mecze i strzelił 104 bramki, walnie przyczyniając się do sukcesów: dwukrotnego Mistrzostwa Polski (sezony tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt i tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt siedem na tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem) i wygrania swojej grupy w Pucharze Intertoto (w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym siódmym), w rozgrywkach którego strzelił 6 z 18 bramek dla Niebieskich w 6 rozegranych meczach fazy grupowej. Dla drużyny narodowej strzelił 11 bramek w 36 spotkaniach (lata 1959–1969).
Gerard Cieślik (1927–2013) – ikona klubu i jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii. Bronił chorzowskich barw aż 24 lata (tysiąc dziewięćset czterdzieści pięć do tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć). Świętował z Ruchem zdobycie Mistrzostwa Polski w sezonach tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt dwa i w sezonie tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt trzy oraz Pucharu Polski (za który wyjątkowo także przyznano mistrzostwo) w rozgrywkach sezonu tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt na tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt jeden. W reprezentacji narodowej rozegrał 45 spotkań (tysiąc dziewięćset czterdzieści siedem do tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt osiem), strzelając 27 bramek. W 1961 r. był jednocześnie zawodnikiem i trenerem Ruchu w 10 spotkaniach ligowych. Niebiescy wygrali 6 z nich. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ernest Wilimowski (1916–1997) – najskuteczniejszy piłkarz w historii Ruchu pod względem średniej liczby bramek zdobytych w meczu (116 goli w 85 spotkaniach, średnia 1,36 gola na mecz). Wybitny napastnik, który dwukrotnie sięgał po koronę króla strzelców najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce (w tysiąc dziewięćset trzydziestym czwartym, w tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym – razem z Teodorem Peterkiem, w tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym – lider, ale sezon niedokończony z powodu wybuchu wojny). Zdobył z Niebieskimi cztery Mistrzostwa Polski (tysiąc dziewięćset trzydzieści cztery do w tysiąc dziewięćset trzydzieści sześć oraz w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym roku). W latach 1934–1939 rozegrał 22 spotkania w barwach narodowych, w których strzelił 21 bramek, w tym 4 przeciwko Brazylii podczas Mistrzostw Świata we Francji ( w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym). Rekordzista Polski pod względem liczby zdobytych bramek w jednym meczu ligowym (10). W oficjalnych statystykach zajmuje 15. miejsce na świecie w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów w piłce nożnej.
Teodor Peterek (1910–1969) – drugi najlepszy napastnik Niebieskich. W latach 1928–1939 i 1948–1949 rozegrał dla Ruchu 192 mecze, strzelając 157 bramek (w przybliżeniu 0,82 gola na mecz). Z klubem pięciokrotnie zdobywał Mistrzostwo Polski (tysiąc dziewięćset trzydzieści trzy do tysiąc dziewięćset trzydzieści sześć i w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym) oraz dwukrotnie wygrywał klasyfikację króla strzelców (w tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym – razem z Ernestem Wilimowskim, w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym). W reprezentacji Polski w latach 1931–1938 rozegrał 9 spotkań, strzelając 6 bramek.
Galeria chorzowskich boisk
Plac targowy w Wielkich Hajdukach – Pierwsze „boisko” Ruchu mieściło się pomiędzy współczesnymi ulicami Farną i Wrocławską. Rozgrywanie meczy wymagało uprzątnięcia terenu po używających go na co dzień handlarzach, a zawodnicy przebierali się w pobliskim lokalu gastronomicznym. Nierówny grunt powodował, że po obfitszych opadach powstawały kałuże, co utrudniało grę. Teren nie był ponadto ogrodzony i klub nie mógł sprzedawać biletów. Zbierano jedynie dobrowolne datki podczas spotkań. Mecze rozgrywano w niedziele, gdyż był to wówczas jedyny wolny dzień w tygodniu. Powodowało to pewne komplikacje, gdyż część kobiet idących na mszę skracało sobie drogę przez plac. Toczące się rozgrywki nie były dla nich dostatecznym argumentem, by zmienić trasę. Mimo to mecze na placu targowym rozgrywano do 1923 r.
Boisko na Kalinie (tak zwany Hasiok) – W 1923 r. Bismarckhütter Ballspiel Club połączył się z Ruchem Wielkie Hajduki, który przejął boisko przy ul. Kaliny. Odtąd mecze były obiletowane, a znamienitsi kibice (np. urzędnicy) mogli oglądać mecze na siedząco na sprowadzanych specjalnie w tym celu ciężkich wozach (tzw. rolwagach).
Nawierzchnię boiska pokrywały żwir i popiół z pobliskiej huty (stąd obiegowa nazwa – Hasiok), który unosił się tumanami podczas rozgrywania meczów. W przerwach straż pożarna polewała wodą boisko, aby ograniczyć unoszenie się pyłu. W 1930 r. zostało powiększone, aby spełniać wymogi do gry w pierwszej lidze.
8 grudnia 1934 r. Ruch spotkał się na Hasioku z Bayernem Monachium, któremu za porażkę jeden do dwóch zrewanżował się 3 tygodnie później: 30 grudnia 1934 r. w Monachium wygrał zero do jednego. W obydwu meczach bramki dla Niebieskich zdobył Teodor Peterek.
Na Kalinie grano do 1935 r. Ostatecznie obiekt zlikwidowano w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku.
Stadion Ruchu – Po tym jak Niebiescy zdobyli pierwszy tytuł Mistrza Polski w 1933 r., władze Wielkich Hajduk zdecydowały o budowie nowego stadionu. Obiekt zlokalizowano przy ul. Królewskohuckiej (obecnie ulica Cicha 6), a otwarto 29 września 1935 r. W 1937 r. zakończono montaż trybuny krytej, zaprojektowanej przez inżyniera Dica z Królewskiej Huty. Stadion był wówczas najnowocześniejszym w Polsce, a sama trybuna – najnowocześniejsza na świecie.
Jedną z ikon stadionu pozostaje zegar Omega. Ruch otrzymał go w 1939 r. w wyniku zwycięstwa w plebiscycie na najpopularniejszy polski klub. Ważniejsze przebudowy na stadionie miały miejsce w latach: tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym pierwszym (remont generalny i zwiększenie pojemności trybun), tysiąć dziewięćset sześćdziesiątym ósmym (montaż sztucznego oświetlenia), tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym trzecim (pierwsze krzesełka na trybunie głównej) i w dwa tysiące dziewiątym (podgrzewana murawa). Rekord frekwencji wynosi 55 000 i padł 21 sierpnia 1957 r. podczas meczu derbowego z Polonią Bytom.
Stadion AKS – Został wybudowany jako stadion miejski na Górze Redena (Wyzwolenia) w Królewskiej Hucie w latach 1926–1927. Był to obiekt wielofunkcyjny. Posiadał boisko piłkarskie z bieżnią i trybuną, małe boisko boczne, pływalnię, dwa baseny z trampoliną, korty tenisowe, boisko do krykieta, budynek klubowy i szatnię. Jego gospodarzem od 1936 r. był AKS Królewska Huta (Chorzów), który w sezonie 1937 r. zdobył wicemistrzostwo Polski w piłce nożnej. Z boiska piłkarskiego do połowy lat trzydziestych dwudziestego wieku korzystali także zawodnicy Ruchu. W latach 2004–2005 w miejscu kompleksu sportowego powstało centrum handlowe. Obecnie jednak funkcjonuje tam również boisko do gry w koszykówkę uliczną i kort do padla, a zimą działa lodowisko.
Stadion Śląski – Jest to największy stadion w województwie śląskim i drugi – po Stadionie Narodowym w Warszawie – tego typu obiekt w Polsce. Nosi przydomek Kocioł Czarownic. Został wybudowany w latach 1951–1956. To pierwszy stadion w kraju, na którym zamontowano sztuczne oświetlenie (w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym dziewiątym). Rekord frekwencji padł 18 września 1963 r. podczas meczu Górnika Zabrze z Austrią Wiedeń, który obejrzało 120 000 widzów. Stadion jest wielofunkcyjny i odbywają się na nim mecze piłki nożnej, zawody lekkoatletyczne, żużlowe oraz koncerty. Kilka razy gościł drużyny Ruchu i Górnika Zabrze podczas Wielkich Derbów Śląska (po raz ostatni w sezonie dwa tysiące osiem na dwa tysiące dziewięć). Na stadionie występowały też znane drużyny europejskie, np. 14 września 2000 r. zagrał na nim w Pucharze UEFA Inter Mediolan, którego podejmował Ruch Chorzów. Również reprezentacja Polski zagrała wiele ważnych spotkań, między innymi przeciwko ZSRR (dwa do jednego w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym siódmym roku), Anglii (dwa do zera w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym trzecim roku) czy Portugalii (dwa do jednego w dwa tysiące szóstym roku).
Wydarzenia na stadionach (Stadion Ruchu – Blok piłkarski)
Mecz na otwarcie stadionu – 25 września 1935 r. odbył się mecz z Wartą Poznań. Był on wyjątkowy, gdyż uświetnił otwarcie nowego stadionu Niebieskich. Na stadionie zasiadło ok. 20 000 kibiców, a oficjalnego otwarcia dokonał wojewoda Michał Grażyński. Strzelcem pierwszej bramki na stadionie przy ówczesnej ul. Królewskohuckiej (dziś ul. Cicha) został zawodnik gości – Fryderyk Scherfke. Mecz zakończył się remisem jeden do jednego po trafieniu Edmunda Malcherka.
Nieoficjalne zwycięstwo w Pucharze Intertoto – 5 sierpnia 1967 r. Niebiescy podejmowali austriacki First Vienna. Dzięki trafieniom Edwarda Hermana i Herberta Pająka Ruch wygrał dwa do zera. Jako jedyna w tej edycji Pucharu Intertoto drużyna z Chorzowa zwyciężyła we wszystkich meczach (bilans bramek szesnaście do sześciu), ale likwidacja fazy pucharowej spowodowała, że nie wyłoniono oficjalnego zwycięzcy.
Ćwierćfinał Pucharu Europy – 5 marca 1975 r. Ruch spotkał się z AS Saint-Étienne w 1/4 finału Pucharu Europy. Było to jedno z najważniejszych spotkań pucharowych w historii Niebieskich. Dzięki wspaniałej postawie zawodników chorzowianie prowadzili trzy do zera (strzelcy bramek: Zygmunt Maszczyk, Jan Benigier i Bronisław Bula), ostatecznie zwyciężyli jednak tylko trzy do dwóch. Półfinał był w zasięgu ręki, ale niepowodzenie w meczu rewanżowym przekreśliło ambitne plany zawodników z Cichej.
Ostatni tytuł mistrzowski – 21 czerwca 1989 r. Niebiescy podjęli w ostatniej kolejce ligowej Górnika Wałbrzych. Dzięki trafieniu Mieczysława Szewczyka oraz hattrickowi Krzysztofa Warzechy Ruch wygrał cztery do jednego i przypieczętował 14. tytuł mistrzowski. Był to tytuł wyjątkowy, gdyż Niebiescy byli wówczas beniaminkiem. Do dziś jest to też ostatnie mistrzostwo wywalczone przez chorzowian.
Wydarzenia na stadionach (Stadion Ruchu – Blok innych wydarzeń)
Międzynarodowe motocyklowe „Grand Prix Śląska” – 2 sierpnia 1936 r. w Wielkich Hajdukach na stadionie Ruchu odbyły się zawody o motocyklowe Grand Prix Śląska. Rozegrano kilka konkurencji (w tym bieg australijski i wyścig narodów) z udział reprezentantów m.in. Niemiec, Austrii i Danii. Zwycięzcą został Alfred Rumrich z Niemiec, a drugi był Polak – Leopold Baron. 5. miejsce zajął najbardziej egzotyczny uczestnik: Geni Tella z Abisynii (obecnie Etiopia).
Meta Tour de Pologne – w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym trzecim roku – 24 września 1953 r. rozegrano dziesiąty etap dziesiątego Tour de Pologne – najważniejszego wyścigu kolarskiego w Polsce – z Opola do Chorzowa. Meta znajdowała się na stadionie Niebieskich przy ul. Cichej. Etap zakończył się zwycięstwem Henryka Hadasika, który reprezentował klubowe barwy Ruchu (wówczas pod nazwą Unia). Chorzowianin zwyciężył łącznie na czterech etapach, ale w klasyfikacji generalnej był dopiero ósmy.
Msza dla kibiców – Po śmierci papieża Jana Pawła II z inicjatywy sympatyków Niebieskich kibice zwaśnionych na co dzień śląskich klubów piłkarskich postanowili się zjednoczyć i uczcić pamięć Ojca Świętego. Fani w liczbie ok. 30 000 zebrali się na wspólnej mszy 6 kwietnia 2005 r. na stadionie chorzowskiego Ruchu. Mszę świętą odprawił abp Damian Zimoń, a wśród obecnych znaleźli się kibice wielu śląskich klubów.
Ostatnie pożegnanie Gerarda Cieślika – Śmierć legendy Niebieskich była dla wielu fanów piłki nożnej poważnym ciosem. 7 listopada 2013 r. na stadionie Ruchu zorganizowano uroczyste pożegnanie wybitnego napastnika. Modlitwę odmówił ksiądz Mirosław Fridriś, a uczestnicy pożegnania mogli wpisywać się do księgi kondolencyjnej. Gerarda Cieślika pochowano dzień później na cmentarzu w Chorzowie Batorym, z którego pochodził.
Wydarzenia na stadionach (Stadion Śląski – Blok piłkarski)
Wielkie Derby Śląska – Mecze rozgrywane przez dwa najbardziej utytułowane śląskie kluby, to jest Ruch i Górnika Zabrze, zawsze rozpalają emocje. Spośród 120 dotąd rozegranych spotkań Stadion Śląski był areną ich zmagań siedmiokrotnie (Niebiescy wygrali cztery). Rekord frekwencji padł 23 czerwca 1968 r., gdy starcie Ruchu z Górnikiem obejrzało 80 000 widzów, a chorzowianie wygrali trzy do jednego po golach Eugeniusza Fabera (dwa razy) i Józefa Gomolucha oraz honorowym trafieniu Zygryda Szołtysika.
Mecz Polska : ZSRR – 20 października 1957 r. podczas eliminacji do mistrzostw świata w Szwecji reprezentacja Polski podjęła na Stadionie Śląskim ówczesnych mistrzów olimpijskich – reprezentację ZSRR. W obecności 100 000 kibiców Polacy nieoczekiwanie wygrali dwa do jednego. Dla biało-czerwonych trafił dwukrotnie Gerard Cieślik (w czterdziestej trzeciej i pięćdziesiątej minucie), a dla ZSRR Walerij Iwanow (w siedemdziesiątej dziewiątej minucie). Bramki Rosjan strzegł jeden z najlepszych bramkarzy w historii – Lew Jaszyn zwany „Czarnym Pająkiem”, który po meczu przezwał Cieślika „Diabłem”.
Mecz Polska : Anglia – Spotkanie odbyło się 6 czerwca 1973 r. podczas eliminacji do mistrzostw świata w Republice Federalnej Niemiec. Był to dwudziesty mecz reprezentacji narodowej na Stadionie Śląskim. Polacy pokonali byłych mistrzów świata dwa do zera po trafieniach Roberta Gadochy (w siódmej minucie) i Włodzimierza Lubańskiego (w czterdziestej siódmej minucie). Synowie Albionu kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Alana Balla (w siedemdziesiątej dziewiątej minucie). W drużynie gości grali wówczas m.in. Bobby Moore i Peter Shilton. Ze względu na kształt stadionu angielska prasa nazwała go „Kotłem Czarownic”.
Mecz Śląsk : Tanzania – Pojedynek pomiędzy reprezentacyjnymi drużynami Śląska i Tanzanii to jeden z najbardziej egzotycznych meczów rozegranych na Stadionie Śląskim. Doszło do niego 20 lipca 1974 r. Towarzyskie spotkanie w ramach Karnawału Lipcowego obejrzało ponad 10 000 kibiców. Reprezentacja Śląska wygrała aż siedem do dwóch, a hattrickiem w tym meczu popisał się piłkarz Ruchu – Joachim Marx. Trenerem reprezentacji był ex-zawodnik Niebieskich – Karol Jacek. Mecz ten był ostatnim spotkaniem Ślązaków z zagranicznym rywalem.
Wydarzenia na stadionach (Stadion Śląski – Blok sportowy)
Trójmecz lekkoatletyczny – W dniach dwunastego i trzynastego lipca 1969 r. Stadion Śląski gościł lekkoatletów z Polski, NRD i ZSRR. Zawody składały się z kilkunastu konkurencji, które rozegrano w ramach mniejszych dwumeczy: Polska – NRD (dziewięćdziesiąt jeden do stu dwudziestu jeden punktów), Polska – ZSRR (osiemdziesiąt dziewięć do stu dwudziestu dwóch punktów) i NRD – ZSRR (sto dziewięć do stu dwóch punktów). Zawody stały na bardzo wysokim poziomie, o czym świadczą ustanowione wówczas rekordy: świata w pchnięciu kulą kobiet (Nadieżda Czyżowa z ZSRR – 20,09 m) oraz Polski w skoku w dal (Andrzej Stalmach – 8,21 m).
Finał Indywidualnych Mistrzowst świata na żużlu – 2 września 1973 r. w Kotle Czarownic rywalizowali najlepsi żużlowcy na świecie, reprezentujący: Australię, Danię, Nową Zelandię, Polskę, Szwecję, Wielką Brytanię i ZSRR. Faworytem był Nowozelandczyk Ajwan Moger (wówczas pięciokrotny mistrz świata), ale po 20 biegach miał 13 punktów – tyle samo co Jerzy Szczakiel. W dodatkowym biegu Moger upadł na drugim wirażu, a Polak po raz pierwszy został indywidualnym mistrzem świata. Trzeci był wówczas Zenon Plech.
Zawody Monster Dżam – 30 maja 2009 r. na Stadionie Śląskim zainaugurowano europejską trasę niezwykle efektownych zawodów Monster Dżam. Była to pierwsza tego typu impreza w historii Europy Środkowo-Wschodniej. W wyścigu równoległym wygrał niespodziewanie monster truck polskiej Vervy, a w konkurencji freestyle triumfował legendarny Grave Digger. Imprezę powtórzono w 2018 r. Wyścig wygrał wówczas Monster Energy, jazdę na dwóch kołach – Megalodon, a freestyle – EarthShaker.
Siedemdziesiąte piąte Tour de Pologne – Start trzeciego etapu jubileuszowego wyścigu „dookoła Polski” odbył się 6 sierpnia 2018 r. z płyty Stadionu Śląskiego. Odcinek wiódł z Chorzowa do Zabrza przez znaczną część województwa śląskiego (premie na trasie m.in. w Rybniku – lotna i górska oraz Knurowie – lotna). Etap wygrał Kolumbijczyk Álvaro Hodeg, który został liderem wyścigu, a dobrze zaprezentował się Michał Paluta, który wygrał górską premię i był liderem w tej klasyfikacji.
Wydarzenia na stadionach (Stadion Śląski – Blok koncertowy)
Monsters of Rock – 13 sierpnia 1991 r. odbył się pierwszy i jedyny raz w Polsce koncert w ramach festiwalu Monsters of Rock. Na Stadionie Śląskim przed widownią liczącą kilkadziesiąt tysięcy widzów zagrał wówczas Queensrajk oraz legendarne zespoły AC/DC i Metallica. Nie zabrakło odpowiedniej oprawy, m.in. salwy artyleryjskiej z 21 armat podczas utworu For Those About to Rock (We salut you) AC/DC.
The Rolling Stones – Dokładnie 7 lat i 1 dzień po Monsters of Rock – 14 sierpnia 1998 r. – w Kotle Czarownic miał miejsce kolejny wyjątkowy koncert: pierwszy raz od 1967 r. w Polsce zagrali The Rolling Stones! Chorzów znalazł się wówczas na europejskiej trasie koncertowej promującej album Bridges To Babylon. Zespół zagrał aż 21 utworów, m.in. Satisfaction czy jedną z wówczas najnowszych kompozycji – Flip The Switch, których wysłuchało blisko 45 000 fanów.
Metallica – 31 maja 2004 r. swój drugi koncert w Chorzowie dała Metallica. Zespół promował album Saint Anger. Wykonano wówczas 18 utworów, m.in. Batteri i Enter Sandman oraz – po raz pierwszy w Polsce – Blackened. Jako suport wystąpiły zespoły Vader oraz Slipnot. 50 000 fanów dało się porwać szaleństwom na scenie, choć części ortodoksyjnych fanów Metalliki nie przypadł do gustu show dany przez Slipnota.
U2 – Muzycy z U2 gościli na płycie Kotła Czarownic dwa razy: 5 lipca 2005 r. koncert w ramach Vertigo Tour zgromadził niemal 65 000 fanów. Do historii przeszła wówczas wielka biało-czerwona flaga stworzona przez słuchaczy podczas wykonywania utworu New Year’s Day. Na drugi występ – 6 sierpnia 2009 r. podczas trasy „U2 360°” – do Chorzowa przybyło ponad 75 000 ludzi. Był to ostatni koncert przed modernizacją stadionu, a Bono miał zagrozić, że bez koncertu w Chorzowie Ju tu w ogóle nie wystąpi w Polsce.
Red Hot Chili Peppers – Chorzowski koncert, który odbył się 3 lipca 2007 r., był wielkim wydarzeniem dla fanów Papryczek w całej Polsce, ponieważ był ich pierwszym koncertem nad Wisłą. Nie może więc dziwić, że Stadion Śląski był wypełniony po brzegi (zarówno płyta, jak i trybuny). Muzycy zagrali m.in. dobrze znane hity (np. Californication), mniej znane kompozycje (np. Emit Remmus) oraz kilka utworów z najnowszego albumu Stadium Arcadium (m.in. Snow (Hey Oh)).
Guns N Roses – Zespół wystąpił 9 lipca 2018 r. podczas trasy „Not in this lifetime Tour”. Podczas koncertu zagrano ponad 30 utworów. Łącznie muzycy spędzili na scenie trzy i pół godziny, ustanawiając tym samym rekord trasy koncertowej. Występ przeszedł do historii jako pierwszy wykonany na Stadionie Śląskim po jego gruntownej przebudowie.